23.05.2017

Facebook, czyli międzynarodowy pracodawca mimo woli.

W obecnych czasach marketing oraz pokrewne z nim dziedziny bardzo szybko się rozwijają. Nowe funkcje wielu platform takich jak Facebook, YouTube czy Google, na których skupia się marketing internetowy niemal co tydzień wprowadzają mniejsze lub większe zmiany. Szczególnie widoczne jest to na Facebook’u, który niemal z dnia na dzień aktywuje i wyłącza różne możliwości. Jednak czy w teraźniejszym marketingu liczy się tylko liczba fanów i lajków pod postami?

Facebook uważany jest przez wielu za platformę, którą żyją tylko młodzi ludzi. 5-7 lat temu rzeczywiście tak było, jednak obecnie jest to miejsce, na którego korzystają osoby w niemal każdym wieku - od najmłodszych po staruszków.

Coraz większa baza użytkowników spowodowała, że wiele firm postanowiło wykorzystać pojawiające się możliwość dotarcia do wielu potencjalnych klientów całkowicie za darmo lub wspierając się płatnymi kampaniami reklamowymi. Wraz z dołączaniem kolejnych użytkowników oraz firm zaczęło rosnąć znaczenie profesjonalnej opieki nad firmowym profilem. Profesjonalizm, terminowość oraz kreatywne pomysły zaczęły skutkować lepszymi efektami, a więc pojawiły się zlecenia marketingowe dotyczące prowadzenia profilu w social media lub zostawały powoływane wewnętrzne oddziały zajmujące się jedynie tą formą komunikacji z klientem.

Oprócz agencji reklamowych oraz wewnętrznych działów marketingu na Facebook’u zaczęły korzystać również specjaliści z innych branż. Nieodłączną częścią efektywnej kampanii jest przykuwający oko baner reklamowy zrealizowany przez grafika, a aktualnie coraz większą popularnością cieszą się filmy wideo oraz transmisje na żywo, które bardzo często przygotowywane są przez profesjonalny zespół.

Oczywiście nie oznacza to, że inne kanały przestały się całkowicie liczyć - zaczęły stanowić komplementarne elementy. Uzupełnieniem działań na Facebook’u jest odpowiednia kampania w AdWords, YouTube czy innych kanałach social media takich jak Instagram, LinkedIn lub Twitter. Poza światem internetowym istnieje również ten realny, dlatego zlecenia poligraficzne ciągle mają rację bytu. Ważne jest, aby wszystkie te działania były ze sobą komplementarne wizerunkowo, dzięki czemu nasza marka zapadnie klientowi w pamięci, gdy spotka nas na Facebook’u przeglądając posty znajomych, na swojej ulubionej stronie, która należy do sieci Google, czy widząc nasz oklejony samochód firmowy na ulicy.

Podziel się